facebook

Misja

„Ambicją naszą jest, by dzieci przekraczające nasz próg wychodziły od nas lepsze, mądrzejsze i szczęśliwsze, a dorośli optymistyczniej nastawieni do świata - w którym i od nas coś zależy” Jan Urbanik Założyciel Biblioteki Społecznej Prezes Stowarzyszenia "Przyjazne Pomorze" Bieżące informacje o Bibliotece Społecznej są dostępne na Facebooku:

zaproszenie

Jest świetnie, trafiłeś tu, przeczytałeś więc ZOSTAW KOMENTARZ

sobota, 31 stycznia 2015

Ateista nie akceptuje szyderstwa z wiary


Jestem ateistą. Byłem wychowany po katolicku w chłopskiej rodzinie,
ale wkrótce po dwudziestce utraciłem wiarę.
Poszukiwania Boga, poszukiwanie prawdy absolutnej spełzły na niczym.
Doprowadziły mnie do przekonania, że wszystkich bogów stworzyli ludzie.

Niezależnie od tego, mimo to uważam, że kpiny i szyderstwa z przedmiotów wiary są chamstwem,
tak samo jak chamstwem ludzi religijnych jest natrętne wciskanie mi ich najświętszych przekonań.

Wiara lub niewiara religijna, orientacja seksualna - to są ludzkie sprawy prywatne.
Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zagraża ona wolności innej jednostki

Akordeony z Łąkowej

Fleciści pani Lidii, potem niezwykła nadzwyczajność - Hania Chylińska z klasy maturalnej na Gnilnej, wreszcie niezwyciężone akordeony z Łąkowej
Maciej Kacprzak



Spotkanie czwartkowe 29.01.2015 prowadził Kazimierz Jaśkiewicz

Spotkanie (we czwartek, dnia 29.01.2015) prowadził Kazimierz Jaśkiewicz, długoletni bankowiec, obecnie wolny strzelec. Bardzo ważny temat, wiedza przekazana przez prelegenta mogłaby ustrzec wielu przed idiotyzmami., al my, Polacy, wolimy się uczyć na własnych błędach - one przemawiają do nas mocniej.







 

Sens bloga

Teksty są na miarę możliwości autora, często pisane w pośpiechu, z większą troską o przekazanie/pokazanie problemu niż niż dopieszczanie tekstu. Obiecuję, że jeśli dożyję emerytury, to znaczy znajdę KONTYNUATORÓW do prowadzenia Biblioteki Społecznej, moje teksty będą znacząco poprawniejsze językowo.
W przestrzeni do której prowadzi link jest kilka tysięcy moich postów na tematy bieżące, są też refleksje szersze. Jest sporo żółci, ciutka kadzidła.
Przyjrzałem się kiedyś tekstom sprzed ośmiu lat - nie wstydzę sie niczego.
Przez cały czas byłem wierny sobie.
Blog ten założyłem po to, by zwiekszyć szanse przetrwania Biblioteki Społecznej, a ta z kolei jest "ośrodkiem skupienia aktywnych luzi dobrej woli, którzy z Biblioteki i porzez nią naprawiają i upiększają okoliczny świat."
Oto sens mego przedsięwzięcia.

SPOŁECZNA DEZINTERGRACJA

Mógłbym trudnić się zarabianiem pieniędzy, oglądaniem telewizji, czytaniem książek by rozumieć świat, mógłbym...
Wybrałem:
SZUKAĆ PRZYJACIÓŁ/SPRZYMIERZEŃCÓW i WRAZ z NIMI NAPRAWIAĆ I UPIĘKSZAĆ OKOLICZNY ŚWIAT..
Nie da się trzymać wszystkich srok za ogon, wobec tego wybrałem jedną:
Budzić samodzielne myślenie, zbudować podwaliny trwałej lokalnej struktury, która będzie artykułować i zaspokajać własnym pomyślunkiem i własnymi środkami lokalne potrzeby.
Nie wiem czy ten cel w Królestwie św. Biurokracego czyli w świecie nieodpowiedzialnych i niekoherentnych projektów, które powodują SPOŁECZNĄ DEZINTERGRACJĘ, jest realny.
Jeśli Polska ma przetrwać jako PODMIOT polityki europejskiej, a nie jako skansen, inicjatywy podobne do naszej są niezbędne.

Biurokracja odobywatelnia człowieka, Polak-parobek, czyli polskojęzyczniak to gleba na której biurokracja pleni się jak króliki.

czwartek, 29 stycznia 2015

zyjdlugo.pl: Biblioteka pana Jana

Fotos ze strony dwumiesięcznika Żyj Długo - Żyj Zdrowo
"Kocham Was takich, jakimi jesteście: pięknych, żwawych, ciekawskich (...). I Ciebie kocham, właśnie Ciebie. Życzę Ci, byś rósł zdrowo i szczęśliwie" – takimi słowami Jan Urbanik (72 l.), mieszkaniec Gdańska-Stogów, przemawia do dzieci, które trafiają do jego Biblioteki Społecznej. Każde dziecko jest dla niego wyjątkowe i chce, żeby tak się czuło w tym niezwykłym miejscu.
Choć trudno w to uwierzyć, bibliofilska pasja pana Jana zrodziła się w kurnej chacie w okolicy Rymanowa w Beskidzie Niskim. Na co dzień mały Jasiek trudnił się pasaniem krów, jego tata uprawiał ziemię, a mama pomagała tacie, jednak każdą wolną chwilę poświęcała teatrowi amatorskiemu. To dzięki niej już jako chłopiec poznał Fredrę, Moliera, Szekspira. Z czasem rodzice przyjęli pod swój dach starszą, samotną babkę Nowotarską wraz z księgozbiorem po uczących się dzieciach, które zabrała jej gruźlica i wojna.
– Księgozbiór naszej babci zawierał głównie podręczniki. Do 14. roku życia z braku innych książek opanowałem szkolną wiedzę na kilka lat do przodu. Podręczniki wydały mi się szalenie ciekawą literaturą. Książki czytałem przy naftowej lampce – wspomina pan Jan.

Więcej na 

http://www.zyjdlugo.pl/index.php?page=artykul&tytul=biblioteka_pana_Jana

CZEMU KRYMINAŁY A NIE ŚWIETLICE?

By się miały dobrze pieski, koki, stare konie i LUDZIE, musimy serdeczniej i z głową wychowywać DZIECI na mądrych, dobrych, ludzi.
Obowiązek wychowania powinien spoczywać na rodzinie, ale - szczególnie w dobie kryzysu - w rodzinach różnie się dzieje, WIELE RODZIN WYMAGA WSPARCIA, BY DZIECI w jak największym stopniu mogły rozwijać swe ludzkie możliwości. 
  Kotki, pieski, stare konie, hospicja... A MŁODZI LUDZIE, A DZIECI?
PAŃSTWO POLSKIE JEST ZBIUROKRATYZOWANYM MOLOCHEM, BIEDNYM, A NA DODATEK MOCNO SPOLARYZOWANYM - OAZY BOGACTWA NA PUSTYNI NĘDZY, KTÓRA REPRODUKUJE SIĘ I ROŚNIE.
PYCHA I EGOIZM WZGLĘDNIE BOGATYCH POGŁĘBIA PATOLOGIE.
Widzisz podobnie - dołącz do nas: słowem, czynem, groszem. WSPOMÓŻ ŚWIETLICĘ, WSPOMÓŻ BIBLIOTEKĘ - ZACZNIJ WRESZCIE CZYTAĆ, zamiast marnować życie, gapiąc się w ogłupiające pudła.