![]() | |
Fotos ze strony dwumiesięcznika Żyj Długo - Żyj Zdrowo |
Choć trudno w to uwierzyć, bibliofilska pasja pana Jana zrodziła się w kurnej chacie w okolicy Rymanowa w Beskidzie Niskim. Na co dzień mały Jasiek trudnił się pasaniem krów, jego tata uprawiał ziemię, a mama pomagała tacie, jednak każdą wolną chwilę poświęcała teatrowi amatorskiemu. To dzięki niej już jako chłopiec poznał Fredrę, Moliera, Szekspira. Z czasem rodzice przyjęli pod swój dach starszą, samotną babkę Nowotarską wraz z księgozbiorem po uczących się dzieciach, które zabrała jej gruźlica i wojna.
– Księgozbiór naszej babci zawierał głównie podręczniki. Do 14. roku życia z braku innych książek opanowałem szkolną wiedzę na kilka lat do przodu. Podręczniki wydały mi się szalenie ciekawą literaturą. Książki czytałem przy naftowej lampce – wspomina pan Jan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz